Nosił go nasz dziadek, nosił go nasz ojciec. Teraz przyszedł czas na nas. Mowa oczywiście o ciepłym kożuchu doskonale radzącym sobie z niskimi temperaturami. Jeszcze kilka lat temu obecność tej formy okrycia wierzchniego na ulicy przypisywana była głównie starszej generacji użytkowników. Specyficzny krój, indywidualne upodobania oraz problem z doborem pozostałych modnych elementów garderoby sprawiało, iż młodzi ludzie odnosili się do kożucha z pewną rezerwą. W jakimś stopniu widoczny był również ślad minionej epoki. Świat mody lubi zaskakiwać, często też wraca do sprawdzonych rozwiązań. Nie przypadkowe stało się umieszczenie właśnie kożucha w kolekcjach firm odzieżowych. Nadano im nieco świeższego, bardziej młodzieżowego charakteru, nie odchodząc tym samym od tradycji. Projektanci marki New Yorker wprowadzili na rynek kożuch spełniający wspomniane założenia. Jasny kolor, obowiązkowo obszyty futerkiem kołnierz to znaki rozpoznawcze odzieży. Otrzymaliśmy więc produkt elegancki, wygodny w użytkowaniu, charakterystyczny dla okresu zimowego. Dobrze komponujący się z ciepłą pilotką oraz skórzanymi rękawicami. Całość kompozycji została utrzymana w podobnej kolorystyce, z nastawieniem na odcienie brązu oraz beżu. Nieodzownym elementem zimowego wyposażenia jest oczywiście sweter. W naszym przypadku strój wzbogaciła marka Jack & Jones. Zwieńczeniem całości są zimowe trapery, w charakterystycznym dla siebie kolorze, dostępne w większości szanujących się firm obuwniczych.