Chyba każdy z nas największy problem ma z planowaniem aktywności, która idealnie wkomponuje się w schemat naszych codziennych obowiązków. Co zrobić by nasz trening stał się przyjemnością, a jego realizacja nie kolidowała z obowiązkami i życiem towarzyskim?
Każda pora roku skłania nas do wprowadzania jakichś zmian. Tą najbardziej wymagającą i trudną wydawać się może nadchodząca wielkimi krokami wiosna. Wprowadza rozkwit w naturze i wpływa ściśle na nasze myślenie. Widoczne zmiany – rozkwit drzew, pragnienie słońca, dłuższy dzień, ciepłe powietrze, aktywniejsze ulice, widoczne reklamy przekonujące do bycia fit. Powodują, że coś chcemy zmienić w naszym życiu. Sama chęć czasami nie wystarcza i trzeba w sobie znaleźć dużo samozaparcia. Ten temat wydawać się może trudny, problemowy dla wielu z nas. Jednak my chcemy przedstawić kilka pomocnych wskazówek w stworzeniu, a później w realizacji planu aktywności. Nie od dzisiaj wiadomo, że kluczem do sukcesu jest nasze myślenie. Od wielu lat staramy się je zmieniać tak by było pomocne w realizacji zakładanych planów. Nigdy nie było to łatwe zadanie. Jednak przyszedł moment znalezienia w sobie tego odpowiedniego myślenia. Wielokrotnie same siebie musiałyśmy przekonywać do realizacji ćwiczeń, do zmiany planów. Każde rozpoczęcie treningu charakteryzowało się „wewnętrzną walką”. Myślenie nasze sprowadzało się do wszystkiego tylko nie do ćwiczeń. To może najpierw posprzątam, albo może pójdę załatwić ważne sprawy. Następnie przychodziło myślenie może ugotuję obiad, a po ćwiczeniach go zjem, ale jak to po ćwiczeniach podgrzewany obiad? Już tak dobrze nie smakuje i traci wartości odżywcze – więc zjem od razu… i tak można mnożyć. A wniosek jest taki: “minął mi kolejny dzień, miałam poćwiczyć i nic z tego nie wyszło. Jutro na pewno zrealizuje zakładany plan. Zacznę dzień od ćwiczeń, albo skończę dzień na ćwiczeniach” – zastane dzisiaj niczym nie różni się od naszego wczoraj… I tak można mnożyć przykłady. Konsekwencją powyższego jest zrażanie się nieświadome do realizacji swej aktywności. Dzieję się tak, ponieważ w naszej podświadomości jest zapisane: “ja muszę ćwiczyć, znowu nie ćwiczyłam, mogłam zrobić zakupy na dwa dni, a nie tracę znowu na to czas, ta godzinka powinna zostać przeznaczona na ćwiczenia…”. W konsekwencji ćwiczenia nabierają bardzo negatywnego wyobrażenia, a nasza podświadomość zapisała nieodpowiedni schemat myślenia i to ona nas kieruje by zwalczać nieświadomie swoją potrzebę w tym temacie- realizację ćwiczeń. Psychika ludzka jest bardzo skomplikowana i to od niej wszystko zależy. W momencie uświadomienia sobie owych zależności podejmujemy próbę zmiany nastawienia już z wykluczeniem tego myślenia:” ja muszę, ja powinnam”. Trzeba to zamienić na: “dobrze byłoby poćwiczyć, może uda mi się dziś pobiegać, spróbuję dziś wprowadzić coś nowego”. Natomiast podstawą tego wszystkiego jest: “ja chcę”. Nie ma tu mowy o myśleniu, że znowu czegoś nie zrobiliśmy! Ten zamysł sprowadza na nas negatywne wrażenia. Męczymy swoją głowę w konsekwencji całkowicie rezygnujemy z aktywności, twierdząc, że nie ma ona sensu i nie mamy na nią czasu.
Od czego zacząć?
Pamiętajmy by nie przejmować się, że coś się nam nie udało. Bo chyba trafne jest powiedzenie Woody Allena „ Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o Twoich planach na przyszłość”. Chyba mało co od nas jest zależne dlatego nie ma co się spalać. Trzeba żyć :). Żyć w jak najprostszy sposób z umiejętnym wykorzystaniem doświadczenia innych ludzi. W całym przedsięwzięciu pomocne mogą być różne akcesoria, które ułatwią nam kontrolowanie naszej pracy, stanu zdrowia. Urządzenia, które spowodują, iż nabierzemy jeszcze większej motywacji, poprawią nasza kondycję i zmotywują nas do większych wyzwań…
My postanowiłyśmy na własnym przykładzie sprawdzić technologie amerykańskiej firmy GARMIN, która od lat specjalizuje się w technologiach umożliwiających planowanie i realizowanie zakładanego planu treningowego. Jak ocenimy tę współpracę przedstawimy Wam już wkrótce…
ZAPRASZAMY DO ZAPOZNANIA SIĘ Z OFERTĄ GARMINA:
